Annie Drews (USA)

Z pięciu niepokonanych zespołów z drugiego dnia rywalizacji w Siatkarskiej Lidze Narodów 2021 - Kobiet, na koniec pierwszego tygodnia zmagań pozostały tylko trzy po tym jak drużyna USA zatrzymała Brazylię, a Rosja przegrała z Holandią - pozostawiając Japonię z kompletem punktów i bez straty seta, obrończynie tytułu Amerykanki plasują się na drugim miejscu, punkt przed reprezentacją Turcji.

W rewanżowym spotkaniu finalistek VNL 2019, Sarah Wilhite zdobyła 25 punktów, a jej drużyna utrzymała status niepokonanej - Amerykanki zrobią co w ich mocy, aby kontynuować swoją passę również w drugim tygodniu zmagań, jako że od poniedziałku zaczną mierzyć się z rywalkami z innych kontynentów: Serbią, Holandią i Tajlandią.

Z uwagą będziemy śledzić jak trener Karch Kiraly dalej rotuje i wykorzystuje swój szeroki skład w kolejnych trzech spotkaniach.

Brazylia również będzie potrzebowała przegrupowania sił, gdyż w przyszłym tygodniu zmierzą się z liderkami tabeli Japonią w meczu z najwyżej rozstawionymi zespołami tabeli.

W czwartek, Sarina Koga poprowadziła Japonię do trzeciej wygranej bez straty seta, odnosząc solidne zwycięstwo nad Koreą. Dynamika z pewnością się zmieni w przyszłym tygodniu jako, że Japonia zmierzy się z Brazylią, Włochami i Rosją. Czy Japonki wytrzymają?

W innym meczu w zamykającym pierwszy tydzień zmagań, Turcja pokonała zmagającą się z brakiem stabilności Polskę, a Ebrar Karakut wraz ze swoją rywalką z drugiej strony siatki - Magdaleną Stysiak były najlepiej punktującymi zawodniczkami spotkania po tym jak obie zapisały na swoich kontach 26 punktów.

Turcja rozegra teraz spotkania z zupełnie innym rywalkami, w drugim tygodniu podejmą Kanadę, Niemcy i Chiny.

Stysiak jest obecnie najlepiej punktującą zawodniczką turnieju i musi utrzymać ten poziom, jeśli Polki chcą ugrać coś znaczącego w tych rozgrywkach.

Z kolei Rosja po swoim mocnym otwarciu doznała pierwszej porażki na tym turnieju, ulegając entuzjastycznie nastawionemu zespołowi Niderlandów w czterech setach. Trener Sergio Busato dał szansę gry swoim najmłodszym zawodniczkom po katastrofalnym pierwszym secie - wśród nich była zaledwie 17-letnia Arina Fedorovtseva, która wraz z Ksenią Smirnovą wypracowały sobie miano najlepiej punktujących zawodniczk meczu zdobywając 18 punktów.

Na te dwie zawodniczki trzeba uważać, gdyż Rosjanki muszą podwoić swoje starania w drugim tygodniu mierząc się z Włoszkami, Brazylią i Japonią.

Dotychczas największym zaskoczeniem turnieju jest nowa generacja reprezentacji Serbii, obecnych mistrzyń świata, która przygotowuje się do utrzymania swojego kraju w ścisłej światowej czołówce.

Po przegraniu bardzo zaciętego meczu z Turczynkami w dniu otwarcia, Serbia odbiła się odnosząc dwa zwycięstwa z rzędu - w tym triumf nad gospodyniami turnieju Włoszkami w czwartek, kiedy odwróciły los trzeciego seta ze stanu 22-24 zdobywając cztery punkty z rzędu pokazując swoją inspirującą pasję i energię.

Nie oszukujmy się, Serbki nie będą miały łatwiej przeprawy w drugim tygodniu VNL, kiedy zmierzą się z dwoma najwyżej sklasyfikowanymi zespołami - USA i Japonią, a do tego Tajlandią.

Śledźcie uważnie Sarę Carić, drugą na liście najlepiej punktujących zawodniczek turnieju, dwie pozycje niżej skalsyfikowana jest kapitan reprezentacji Serbii Katarina Lazović.

Pozostaje jeszcze pytanie czy w drugim tygodniu rywalizacji Włochy, Belgia, Kanada i Tajlandia sięgną po swoje pierwsze zwycięstwa w turnieju.